Po brutalnym morderstwie córki, przygnębiona młoda para postanawia uciec z miasta w góry, by zaznać spokoju i pocieszenia. Podczas próby powrotu do zdrowia para odkrywa, że ich nowy dom jest nawiedzony przez nieprzyjazną istotę, która posiada własną tragiczną historię.
Nie widziałem w tym filmie żadnej przerażającej sceny, nie wiem jak to można nazwać horrorem. Chyba, że dla 10latka.
Gra aktorska nie była na wysokim poziomie, ale w horrorach przeważnie tak jest.
Scenariusz według mnie zrobiony na odwal się, było sporo niedociągnięć.
Łatwo można było się pogubić w tym filmie....
Podchodziłem jak do jeża do tej produkcji o raczej skromnym budżecie, ale podczas oglądania kilka razy miałem niezłego stracha. Fabularnie film jest bardzo prosty ale podnosi ciśnienie podczas oglądania, a przecież o to chodzi.
Dla jaj kiedyś postanowiłam obejrzeć ten film nie czytając opisu na FlimWebie. Właśnie wtedy popełniłam wielki błąd :C
Film -rzekomo horror- wcale nie jest straszny, lecz śmieszny. Dodatkowo pytanie odnośnie tytułu: czemu dodaliście wyraz "martwe" do "szczątki"? Przecież szczątki są już martwe...
Ten ''horror'' jest tak denny, głupi, nudny i śmieszny, że brak słów na określenie i
prawidłowe ocenienie! Totalna szmira, zero akcji, strachu, gra aktorska na najniższym z
możliwych poziomów, totalne amatorstwo! Żałuję nawet, że wydałem na to gówno 4zł bo nie
było warto! Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że...