Wydaje mi się, że ocena tego filmu zależy od tego, czego widz oczekiwał od kontynuacji i generalnie jaki typ produkcji lubi. Też uważam, że pierwsza część jest lepsza, ale osobiście drugą uważam za naprawdę dobrą, nieznacznie słabszą od jedynki (bardziej pod względem scenariuszowym, luk fabularnych, etc., bo komediowo jest moim zdaniem na podobnym poziomie). Ale tak jak mówię, doskonale rozumiem dlaczego jedni wolą Kilera, a inni Kiler-ów 2-óch.

Dla mnie jest to film na tym podobnym poziomie co Jedynka. Fantastyczne, że Machulski potrafił utrzymać poziom, taki swój vabankowy poziom, który jak pokazuje jego filmografia nie jest łatwy do utrzymania (np. jego "Deja vu" nie dorównuje Vabankom, choć jest dobrym filmem).
A Kilerów 2-óch nie tylko znów gościł znakomitych aktorów (Stuhra, Pazurę, Englerta, Rewińskiego, Figurę, Kożuchowską, Kiersznowskiego), ale poszerzył aktorską moc artystyczną i komediową rewelacyjną Fraszyńską - ta kreacja zapada w pamięć, zaczarowuje, a pokazuje też że w naszych rozmaitych aktorach, czasem pokazanych w przeciętnych produkcjach drzemią najróżniejsze zdolności w ramach tego zawodu, także komediowe.
Nie rozumiem jak można się było tym filmem znudzić, w połowie, ale i po 3/4 oraz po 4/4!