milion małych kawałeczków. Jestem tuż po oglądaniu i trudno mi cokolwiek powiedzieć,
niesamowicie wzruszający i zabawny, z przewagą jednak na to pierwsze, zwrot słodko-gorzki
idealnie tu pasuje, gra aktorow hm momentami to nie była gra, gdy Marion zaczęła na przykład
płakać na wieść o śmierci Ludo. heh kocham Guillaumme'a za to co zrobił <3