Dziś rzecz jasna można patrzeć na ten film jak na propagandową ramotę, ale nie wolno zapominać, że ten film powstał jeszcze w czasach realnego stalinizmu, przed Odwilżą '56. Oczywiście motywy socrealizmu i podział na szlachetnych i czynnie walczących GL-owców oraz paskudnych i zgnuśniałych AK-owców są bardzo drażniące, ale mimo wszystko z punktu widzenia artystycznego ten film jest chyba pierwszą próbą wprowadzenia do polskiego kina nowej estetyki, szczególnie w zakresie gry aktorskiej. Plus scena śmierci Jasia Kronego, która do dziś robi kapitalne wrażenie.