Bardzo mi się podoba jak w swoich filmach podkreśla napięcie między bohaterami. Kamera
skupia wtedy na ich dłoniach. Wykorzystał ten chwyt w "Pokucie", "Dumie i uprzedzeniu" i
"Annie Kareninie". Czy ktoś poza mną to zauważył?
Ja ogólnie uwielbiam to jak ujmuje detale, zbliżenia na dłonie, oczy, buty, coś niesamowitego. Pejzaże też zawsze przepiękne.
Jeśli chodzi o dłonie to nie chodzi chyba tylko o wzajemne relacje między bohaterami ale ogólnie o emocje. Poddenerwowany Robbie przed kolacją u Tallisów bawi się zapalniczką, zdenerwowany Karenin pyka palcami itd.
Rzeczywiście inne emocje też, jakoś wczesniej nie zwróciłam na to uwagi. To jest właśnie świetne, bo ja lubię jak reżyser przywiązuje wagę do szczegółów
też zauważyłam to w "Dumie..." i "Annie..." - coś pięknego! właśnie przeszukuje internet, żeby jeszcze raz zobaczyć tą scenę z "Anny...", kiedy ona idzie za Wrońskim i podaje mu ręce, niestety nie mogę znaleźć i już mi się kończą pomysły, jakie hasła wpisywać ;) a dzisiaj przede mną seans "Pokuty" - już nie mogę się doczekać, tym bardziej przez Twój post!
Musiałabym obejrzeć jeszcze raz film żeby wskazać dokładny moment w filmie. Wydaje mi się, że była to scena w której Darcy pomaga wysiąść Elizabeth z powozu. Ale pewna nie jestem.
To było w momencie kiedy Darcy pomaga Lizzy wsiąść do powozu po chorobie Jane, a potem jakoś rozprostowuje dłoń, którą jej dotknął. :)