Niepotrzebnie się wyraził w spr. Smoleńska... to sprawa polityczna a nie filmowa... ale wiem co co mu chodziło.
Machulski powiedział : "O Smoleńsku można by co najwyżej zrobić film a la Borat czy Monty Python o tym, jak bardzo nabzdyczony i dumny prezydent średnio ważnego kraju środkowoeuropejskiego uparł się, by lądować we mgle na kartoflisku " , jako reżysera rozumiem ale jako osoby która pewne rzeczy widzi już nie .... ponieważ Borat ani Monty Python nie zrobili filmów o Auschwitz czyli o jednoznacznej katastrofie ludzkiej. Można się śmiać z polityki ale czy można się śmiac z czego dla kogo dana sytuacja była tragedią ??
To można mieć nadzieję że skoro Machulski twierdzi że prezydent kazał lądować albo że samolot w ogóle lądował to przedstawi prokuraturze albo Laskowi jakieś zupełnie nowe spojrzenie na sprawę:).
A skoro w temacie to akurat Sacha Cohen może nie zrobił samego filmu o Auschwitz ale w "Boracie" zrobił prowokację w której rekrutował dzieci do filmu komediowego (coś podobnego) o obozie koncentracyjnym:).